Girls Talk z Martą Müller – poznaj historię naszej ambasadorki!

„Girls Talk” to seria stworzona z myślą o kobietach, które szukają inspiracji, wsparcia i motywacji w różnych dziedzinach życia. W każdym wywiadzie głos zabierają wybitne kobiety, które dzielą się swoimi doświadczeniami, sukcesami, ale także porażkami i naukami, które z nich wyciągnęły.

Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportem i zdrowym odżywianiem?

Od kiedy pamiętam, zawsze chciałam schudnąć. Do dziś w głowie utkwił mi wpis w moim nastoletnim pamiętniku, w którym opisuję, jak bardzo zależy mi, żeby wyglądać jak inne koleżanki z klasy. Miałam beznadziejne nawyki żywieniowe, byłam uzależniona od ogromnych ilości słodyczy. Samodzielne próby i głupie sposoby na pozbycie się kilogramów nie działały na dłuższą metę.

Girls Talk z Martą Müller: Jak wspominasz swoje początki? Jakie były Twoje pierwsze wyzwania i sukcesy?

W końcu, w drugiej klasie gimnazjum, wybrałam się do dietetyka. Jedząc wszystko zgodnie z rozpiską, udało mi się schudnąć 2 kilogramy – do dziś to pamiętam. To było dla mnie wcześniej coś nieosiągalnego i byłam przeszczęśliwa. Finalnie schudłam 11 kilogramów i zakończyłam współpracę z dietetykiem. Chciałabym, żeby tu historia się skończyła. Jednak kolejne lata były kolejną sinusoidą. Wiedziałam już, że jestem w stanie schudnąć – ale bez dokładnej rozpiski na kartce zaczęłam się gubić. Wiele lat zajęło mi wypracowanie zdrowych nawyków i systemów, które mi służą i nie wiążą się z restrykcjami i cierpieniem. Dziś, po wielu schematach “chudnę – tyję – chudnę – tyję”, mogę świadomie powiedzieć, że odczuwam spokój i wiem, że kształtowanie sylwetki może być naprawdę przyjemne.

Co daje Ci sport na co dzień? Jak wpływa na Twoje życie poza treningami?

Każda forma ruchu sprawia, że czuję ogromną wdzięczność za moje ciało. Doceniam możliwość ruchu i mimo, że nie zawsze mam ochotę na trening – wiem, że robię to dla siebie. Czuję odpowiedzialność za moje zdrowie i chcę doświadczać życia jak najdłużej – stąd sport i ruch. Zdrowie jest tutaj priorytetem, nie myślę już o siłowni jedynie w kontekście wyglądu mojej sylwetki.

Girls Talk z Martą Müller: Jaka była największa przeszkoda, z którą musiałaś się zmierzyć, i jak udało Ci się ją pokonać?

Obalenie w swojej głowie przekonań, że zdrowy styl życia jest ciężki i męczący. Wśród społeczeństwa często można usłyszeć, że jest to trudne, że trzeba się mocno ograniczać, wprowadzić ogromne restrykcje, najlepiej już nigdy nie spojrzeć na czekoladę i biegać 5 km dziennie. Wiele lat zajęło mi przestawienie swojego myślenia i zrozumienie, że jest totalnie inaczej. Życie w zdrowiu jest przyjemne i cudowne, o ile dopasujemy je pod swoje potrzeby oraz możliwości.

Jak doszło do Twojej współpracy z naszą marką sportową? Co sprawiło, że zdecydowałaś się zostać naszą ambasadorką?

Jak wspomniałam wyżej, kluczem do polubienia zdrowego trybu życia jest indywidualne podejście do swoich potrzeb i dopasowanie nawyków pod siebie. W Carpatree urzekł mnie bardzo szeroki wybór asortymentu i od razu wiedziałam, że każda z moich koleżanek czy obserwatorek znajdzie tu coś dla siebie. Mniej lub bardziej modelujące fasony, grubsze lub cieńsze materiały – tu jest wszystko! W tej różnorodności wszystkie produkty łączy wysoka jakość, wygoda i piękny design.

Girls Talk: Wywiad z ambasadorką Oliwią Dynak (@siwa_oliwia)

Girls Talk z Martą Müller: Jakie rady dałabyś osobom, które chciałyby podążać Twoją ścieżką i rozpocząć przygodę ze sportem?

Nie nastawiać się źle, nie myśleć o tym jako o karze, ale jako cudownej możliwości. Lenistwo przyćmiewa poczucie wdzięczności – zamiast rozmyślać, jak bardzo Ci się nie chce, doceń to, że żyjesz i masz możliwość ruchu! Początki mogą być trochę cięższe, ale kluczem do sukcesu są małe kroki. Możesz zacząć od dłuższych spacerów czy rozciągania, a potem skupić się na treningach czy sporcie, który sprawia Ci fun. Nie musi być to siłownia, jeżeli jej nie lubisz! Jest wiele sportów, które możesz pokochać – szukaj.

Jak wygląda Twój typowy dzień treningowy? Czy masz jakieś rytuały lub nawyki, które zawsze stosujesz?

Zawsze słucham potrzeb organizmu. Nigdy nie robię nic wbrew mojemu ciału – jeżeli czuję, że danego dnia czuję się gorzej, robię lżejszy trening. W sporcie nie chodzi o to, żeby robić na przekór organizmowi – chodzi o to, żeby z nim współpracować i o nie dbać. Czuję, że za mało się o tym mówi… Ale oprócz tego podejścia, wychodzę zawsze z założenia, że moim celem jest dojechanie na siłownię – nie na trening. Wtedy w aucie nie rozmyślam, czy mi się chce, czy nie. A jak już na tej siłowni jestem – zawsze się coś poruszam!

Carpatree Team

Cześć, to my, Zespół Carpatree. To właśnie tu, na naszym blogu znajdziesz najnowsze informacje o marce, naszych ambasadorach i wydarzeniach, w których bierzemy udział. Dodatkowo, zawsze czekać na Ciebie będą ciekawe informacje dotyczące treningów, odpowiedniego odżywiania, nowych produktów i promocji.